Ile jest zieleni w trawie?
Ile nocy zbudził świt?
Ile czarnych ziaren w kawie?
Nikt nie liczy, nie wie nikt.
Ile szczęścia jest w miłości?
Ile wzruszeń w biciu serc?
Ile słodkich chwil w przyszłości?
W którą stronę po nie biec?
Łabędź trzyma się jeziora.
Upodobał sobie brzeg.
Kaczka w drogę wejść mu skora.
Dzień do nocy – white to black.
Wiosnę w ryzach trzyma zima.
Na ulice sypią piach.
Święto ma dziś Walentyna.
Ilu sercom tęskno? Ach.
Gonić szczęście, czy odpuścić?
Prosić życie, niech da czas?
Czy z przeszłością da się kłócić?
Czy to będzie a m b a r a s?