Czemu dzień przynosi łzy?
Mimo słońca, czegoś brak.
Jak się pozbyć z oczu mgły?
Wiosno doradź, szepnij jak?
Poutykać w kąty żal?
Do wazonu wstawić róż?
Suknię włożyć, iść na bal?
Jak roztańczyć się, na już?
Wgraj się ciepłem wiosno, wgraj!
Słońce niech uśmiechy śle!
Roztańczony daj mi maj
i miłości garstkę w tle!
Niech w kolorach będzie bzu
i na niebie ferią tęcz.
Niech w zieleni będzie mchu.
Po troszeczku, wszędzie wręcz.
Nie chcę wiele, daj jej ciut,
na głęboki jeden wdech.
Daruj wiosno szczęścia łut.
Przegoń smutek, pogoń pech.