Póki mieni się i skrzy,
smakiem kawa w niej zachwyca.
Filiżanka, tak jak my,
pod ciężarem pęka życia.
Tutaj skaza, ryska tam.
Kolor wyblakł, już nie błyszczy.
Kilka przetarć, kilka plam.
Czy spękanie piękno niszczy?
Przypomina trochę nas,
serca bruzdy, oczu zmarszczki.
Pozostawił ślady czas,
ślady szczęścia i porażki.
Tajemnice życia – skarb.
Wodospady łez i słońce.
Złoto na palecie farb
i u róży ostre kolce.
Pocałunki, i róż warg,
i cierpienia, i euforia.
Kilka sztormów, kilka walk,
i uczucia – to historia.
W rany tylko złoto lej.
Przyjaźń zawrzyj ze starością.
Piękno w bliznach dostrzec chciej.
Spójrz serdecznie, tak z miłością.