Kategorie
Bajki

Harce pchełek

Skaczą sobie pchełki dwie
Relaks łapiąc tak na psie
Zabaw, uciech nie ma końca
Przydałby się psu obrońca

Wcześnie z rana, już wyspane
Na brzuch kładą maty prane
Aerobik w rytmie ćwiczą
Kroki stepu równo liczą

W przód po skosie i na prawo
W przód po skosie i na lewo
Jeszcze jeden, jeszcze raz
Pchła się pchełce kłania w pas

Pies za brzuszek wściekle łapie
Biedny drapie się i drapie:
– Koleżanki niech was złapie!
Pies ze złości głośno sapie

O ping-pongu w nocy śniły
Przy ogonie stół wstawiły
Zawiesiły gęstą siatkę
I dobrały piłkę w kratkę

Jedna pchełka rzut serwuje
Migiem druga podskakuje
Piłka w górze, piłka w grze
Od zabawy na psie wrze

Pies za ogon wściekle łapie
Biedny drapie się i drapie:
– Koleżanki niech was złapie!
Pies ze złości głośno sapie

Innym razem, tuż przy uchu
W kręgle grały tak dla ruchu
Kciuk, dwa palce chwycą kulę
Kręgle lecą prosto w dziurę

Pies za ucho wściekle łapie
Biedny drapie się i drapie:
– Koleżanki niech was złapie!
Piesek w ucho panu sapie

Potrzebuje pies obrońcy
Bo inaczej się wykończy
Musi skończyć spektakl pchełek
Teatr małych dwóch kukiełek!

Kiedy pana jest już władza
Psa do wanny szybko wsadza
Potraktuje środkiem pchełki
I tak ustał rumor wielki

SPIS TREŚCI

Kategorie
Bajki

Ganges z rodu Gufilla

Ganges mi na imię dali
I w rodowód tak wpisali
Synem jestem Czarnej Łapki
Tej z Piaseczna, mojej matki

Herbem moim ród Gufilla
Lecz nie pomyl, nie Godzilla
Pani Junior mnie nazwała
Kiedy po mnie przyjechała

Ona już jamnika miała
Mnie od razu pokochała
Był z nią facet niewysoki
Dziś to dla mnie Pan mój drogi

Od lat chętnie z nimi mieszkam
Witać gości nie omieszkam
W łóżku sypiam, ciastka łykam
I po lesie latem brykam

Sarny, dziki mi nie straszne
Ganiać lubię, to jest ważne
Gdy koguta czasem śledzę
Obcym skaczę na ich miedzę

Często daje się we znaki
Choć nie chodzi o robaki
Bo gdy Państwo chcą już spać
Mnie w piłeczkę chce się grać

Czasem ze mnie też maruda
Zwłaszcza, kiedy droga długa
Tak w ogóle, no to wiecie
Decyduję sam o świecie

Kogo kochać, z kim się chować
Komu szczerze buzi dać
Choć nie modna moja rasa
Dzieci biega za mną masa

O jamniku, musisz wiedzieć
W łóżku lubi sobie siedzieć
Pierwsze skrzypce grywa w domu
Czasem da „popalić” komuś

Kiedy zatem, chcesz jamnika
Wiesz, co z tego już wynika
Jedno powiem jeszcze szczerze
W przyjaźń ludzi i psów wierzę

SPIS TREŚCI

Kategorie
Bajki

Mucha

Kręci się w kuchni dostojnie mucha
Dogląda zupy, choć żar jej bucha
Aromat z garnka zapachem kusi
Skosztować zupy, mucha więc musi

Dmucha i dmucha, a żar jej bucha
Przy zupie kręci się głodna mucha

Mucha przemierza w kuchni kafelki
U niej, jak zwykle, apetyt wielki
I chociaż mucha, to nie kosmita
Pomysł na zupę w głowie jej świta

Dmucha i dmucha, a żar jej bucha
Przy zupie kręci się głodna mucha

Skrzydłami mucha robi wiaterek
Będzie udawać helikopterek
Ale od całej tej zawieruchy
Zawilgotniały śmigła u muchy

Dmucha i dmucha, a żar jej bucha
Przy zupie kręci się głodna mucha

Drugie podejście bierze z wysoka
Myśli napisać o zupie bloga
Raz, drugi, trzeci mucha przeleci
O mały włos do zupy nie wleci

Dmucha i dmucha, a żar jej bucha
Przy zupie kręci się głodna mucha

I chociaż w oczy para jej bucha
Nie będzie mucha głodziła brzucha
Musi nasycić się bulionikiem
Zupę pokonać cwanym unikiem

Dmucha i dmucha, a żar jej bucha
Przy zupie kręci się głodna mucha

Przelot z ukosa mucha szykuje
Zupę językiem tak posmakuje
Lecz nie wyrabia się na zakręcie
Syczy i jęczy – O ja cię kręcę!

Dmucha i dmucha, a żar jej bucha
Przy zupie kręci się głodna mucha

Gdy się przelała goryczy czara
Mucha uchyla pokrywę gara
Ślina jej leci, ze złości świeci,
Nogi przeplata, do zupy wleci

SPIS TREŚCI


Kategorie
Bajki

Rozterki żuczka

Mieszkający w lesie żuczek
Co na imię dostał Buczek
Żalił się do swojej mamy
Bardzo przy tym zatroskany:

– Dzieci z nas się naśmiewają
Śmierdziuszkami nazywają
Lubią pszczółki i biedronki
Nas traktują jak te stonki

To dla żuczków krzywda wielka
Więc u Buczka jest rozterka
– Jaką rolę pełni żuczek?
Rozżalony wzdycha Buczek:

– Praca pszczółek jest widoczna
Dają pyłek, jest owocna
Dzieci lubią pszczeli miodek
A od żuczka myślą – smrodek

Lecz z pomocą śpieszy mama
Broni chrząszcze całkiem sama:
– Żuk gromadząc swe zapasy
Porządkuje ziemię, lasy

Owszem, żuczek zbiera śmieci
Lecz nie wiedzą tego dzieci
I nie łatwo się sprzedaje,
Że naturze ład żuk daje

Myśli Buczek – To pożytek
Z żuczków jednak jest użytek
I potoczył swoją kulę
A rozterki są w tytule

SPIS TREŚCI

Kategorie
Bajki

Jak raki stroiły się na zimę

Pomysł bajki dziś jest taki
Wystroimy modnie raki
Zabierzemy je do krawca
To od mody przecież znawca

Jak rzemieślnik jest rzetelny
Wziął materiał wodoszczelny
Pobrał miarę z każdej strony
Spina projekt jak szalony

Nie przejmując się w ogóle
Szpilki wbija już w koszulę
Tu ścieg prosty, tu zygzakiem
Dogaduje się też z rakiem

On go bardzo grzecznie słucha
– Do koszuli będzie mucha
– Bez poślizgu frak do tego
Rak koniecznie chce czarnego

Spodnie w kancik są krojone
I szeleczki wymarzone
Choć strój jeszcze niegotowy
Od nóg sięgnie aż do głowy

Płaszcz zdobiony guzikami
Przewiązany szalikami
Rondo duże w kapeluszu
Nie zakryje zbytnio uszu

Czegoś jeszcze tu brakuje?
Krawiec buty już szykuje
Strój dla raka, jak ta lala!
Elegancją nas powala

SPIS TREŚCI