Jeszcze nie teraz, poczekaj chwilę
Bramy ogrodu zamknięte świtem
Klucze przyniosą dla nas motyle
Gdy niebo zwabi je swym błękitem
Dziś późno wstało, jest za chmurami
Toczy rozmowę ze słońcem w cieniu
Nie wiem czy motyl czeka z kluczami
Zaraz poproszę w naszym imieniu
Kiedy otworzą ogrodu bramy
Pamiętaj podaj mi swoją rękę
Tam z marzeniami będziemy sami
Życie stanowi otwartą księgę