Kategorie
Bajki

Borsuk, bóbr i bocian

Pomieszała wiosna pory.
Borsuk nos wychylił z nory.
Jak to on, na śnieg złorzeczy.
Tak ze smutków bóbr go leczył:

– Spójrz, nie szkoda Ci bociana?
Jako pierwszy przybył z rana.
Śniegu pełno, marznie w gnieździe.
Niby wiosna, a tak śnieżnie.

Borsuk oczy wzniósł do góry:
– Widzę boćka, patrzy w chmury!
Chyba bardzo jest samotny.
– Owszem, ale niemarkotny.

Odrzekł bóbr do przyjaciela.
Borsuk szybko się ośmiela:
– Wiosna płata mu psikusa.
Dobrze, że śnieg nas nie rusza!

Jesteś mądry – doradź bobrze,
bo boćkowi jest niedobrze.
Do odejścia pani zimy,
może trud mu osłodzimy?

Na to bóbr rzekł do borsuka:
– Twardym być to wielka sztuka.
Nie martw się, już nie odleci,
tu wychowa swoje dzieci.

Podeślemy jemu żabki.
Mają chór, to zdolne babki.
Re – re – kum – kum zaśpiewają,
tak bociana powitają.

Radość widać u borsuka,
przyjaciela w ramię stuka:
– Bociek szczęście ma mój bobrze.
On ma ciebie! Jak to dobrze!

SPIS TREŚCI

ocena: 5/5 - głosów: 2

W odpowiedzi na “Borsuk, bóbr i bocian”

Doskonały wiersz. Zabawny, edukacyjny, nie tylko dla dzieci. Bardzo mnie rozbawił, ale dzieckiem od dawna nie jestem. Bardzo dobrze Pani pisze. Będę tu częściej zaglądał.

Skomentuj Marul Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.