Może to życie z nami się droczy
Może to słabość, może zwątpienie
Jeszcze spotkają się nasze oczy
Wypełnią łzami tęskne spojrzenie
Łzami radości co kruszą skały
Gorących iskrą co wznieca ogień
By serca nasze melodię grały
Podnosząc żaru miłości płomień
Ty znowu weźmiesz mnie w swe ramiona
I będziesz tulić do wschodu słońca
Choć łza się dzisiaj wydaje słona
Na miłość warto czekać do końca