Kategorie
Bajki

Tłusty czwartek (z przymrużeniem oka)

Koniec zabaw i swawoli
W tłusty czwartek … co kto woli
Ten faworki, inny pączki
Na talerzyk lub do rączki
O kalorie …. nikt nie pyta
Trzeba najeść się do syta

Choć do cukru w opozycji
Też uległam tej tradycji
Wyglądały apetycznie
Więc kupiłam symbolicznie
Kilka sztuk … niedużo wcale
Przecież nie jem pączków … stale

Postawiłam je na ławie
(Ja tam oprzeć się potrafię)
Troszkę sprzątam, mam porządek …
Siadam … licząc na rozsądek
Chwilę ćwiczę silną wolę
I pierwszego … jem … przy stole

A, że post nas czeka długi
Zmieścił się też pączek drugi
Mówię sobie … nie zjem więcej
Zjadłam trzeci … znacznie prędzej
Poleżałam na kanapie …
Z trudem oddech w piersi łapię …

Postawiłam sobie karty
Zaraz ….. zmieścił się też czwarty
… To kontroli się wymyka …
Przyda mi się gimnastyka
Poćwiczyłam do obiadu
I po brzuchu nie ma śladu

Zaparzyłam więc herbaty
Piąty wszedł … choć … już na raty
Pochowałam wszystkie lustra
Wdech przez nos a wydech usta
I spojrzałam … na szóstego
Szkoda było ostatniego …

Tak talerzyk oczyściłam
Teraz wiem, że przesadziłam
Noc spędziłam już na SOR-ZE
Jeszcze pączka? – nie daj Boże

SPIS TREŚCI

ocena: 4.5/5 - głosów: 2

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.