Kategorie
Bajki

Awantura w kurniku

Na niedużej farmie kurzej,
kura z inną się ścigała,
lecz nie dowiesz się niestety,
która z panien bieg wygrała.

Tam gdzie stały zamęt siały
i na przemian się szczypały.
Czy pszenica, czy robaczek,
razem dziobać nie jest w smaczek.

Nawet kiedy miłe Panie,
chcą pisklętom dać śniadanie,
jedna drugą niby chwali,
ale innej wręcz się żali.

Niezła była awantura,
pierwsze jajo, czy też kura?
Panie tupet taki miały,
pióra wzajem sobie rwały.

Innym razem, niby w zgodzie,
kurzy zmiłuj się narodzie,
gdy w kałuży się kąpały
to o mydło się spierały.

Zaszkodziły kurom waśnie,
na znoszenie jajek właśnie.
Kura kurę głośno łaja,
takie były z nimi jaja!

Już się złości kur gromada:
– Tak się kłócić nie wypada!
Koleżanki trwają w sporze,
zgody naszej być nie może!

Nie wytrzymał kogut krzyku:
– Spokój, cisza tam w kurniku!
Jak nie heca, to jest jatka,
babskie waśnie, to zagadka.

Kur starszyzna się zebrała,
Sąd Drobiowy powołała
i z wyroku tak wynika,
kury muszą iść z kurnika!

Choć nie było tak w zagrodzie,
już za płotem, kury w zgodzie.
Jedna drugiej ścieli grzędę,
żadnych waśni, niepojęte!

SPIS TREŚCI

ocena: 5/5 - głosów: 4

3 odpowiedzi na “Awantura w kurniku”

Nie można nie czytać takich cudnych i wyzwalających uśmiech wierszy, powinno się je przepisywać jako lek na szybką poprawę humoru życzę autorce nieustającej weny🤗

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.