Zwabieni kryształkiem odbić lustrzanych
Chwycili iluzję w krzywym zwierciadle
Spragnieni kaszmiru tchnień serc rozgrzanych
Na szkle rozpisali arkadii magię
W meandrach uniesień, pieszczot dotykiem
Spijali soczystych uczuć aksamit
Ona Erato, snu muzą, słowikiem
On bożek, Apollo, jej nieba granit
Gdy świt oznajmiły ulic zegary
Spojrzeli w siwego czasu odbicie
W blejtramie arkadii obraz choć stary
Oni z miłości wciąż trwali w zachwycie