Kategorie
Bajki

Drozd śpiewak

Upał, gorąc cały dzień.
Na gałązce przysiadł drozd.
Chciał się schować, tam gdzie cień,
pozbywając się swych trosk.

To podlotek, młody ptak,
który odbył pierwszy lot.
Poszło mu dziś byle jak.
Dobrze, że go nie zjadł kot.

Obok słychać mamy śpiew.
W głosie pieśni zmienny rytm.
Kilka fraz i kilka przerw.
Wśród śpiewaków wiedzie prym.

– Gdzie jest pisklę, gdzie jest, gdzie?
Szuka dziecka pośród drzew.
Na smakołyk skusić chce:
– Mam robaczka! – wybrzmiał śpiew.

Drozd dżdżownicę chętnie zje,
owoc jagód – gdy jest w bród.
Ślimakami żywi się.
Mama kamyk wzięła w dziób.

Muszlę zgniecie właśnie nim.
Pomysłowe to, ma spryt.
Ten ptak nie jest byle kim.
W lesie słychać muszli zgrzyt.

Drozd to wyjątkowy ptak.
Jego śpiew urzeka nas.
Mama dała dziecku znak.
Samodzielnym być już czas!

ocena: 5/5 - głosów: 2

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.