Nie obiecam ci żyć siedem
Byś jak kot się łasić chciał
Lecz podzielę się swym niebem
Byś mi uśmiech rano słał
Z okien zdejmę zasłon cienie
Wpuszczę promień słońca złoty
Szarość w zieleń lata zmienię
Byś już zawsze był mnie głodny
Będę twojej łodzi żaglem
Sterem życia i kotwicą
Morską falą, ciepłym wiatrem
Niech syreny się zachwycą
Kiedy jesień zaszeleści
Z jej urody spokój skradnę
Nostalgicznie niech nas pieści
Jedno życie ale ładne