W tle cichutko radio gra
Biała świeczka płomyk tli
W rytm muzyki tańczy ćma
Wiatr forsuje okna, drzwi
Kot na grzbiecie goni pchły
Odważyła wyjść się mysz
Przy kominku pies ma sny
Mysz dojada jego ryż
Pająk przędzie świeżą nić
W swojej sieci jest jak król
Muchy śpią, nie złapie nic
Ile istnień, tyle ról
Oczy przymknął senny świerszcz
Rozmarzony w trawach łąk
Ach, leniwy jest ten wiersz
Przegoń wiosno zimę stąd