Kategorie
Wiersze

Mount Everest

Bliziutko, blisko i coraz bliżej
Z dzikością pełni, ulegle w nów
Usta przy ustach, talia i niżej
Wolniutko, szybko i wolno znów

Pustynia zmienia się w oceany
Mocniej na fali i z falą lżej
Tak jak z lawiną ciepły wiatr halny
Tak ona z nim jest a on jest w niej

Pod prąd i z prądem, przenosząc góry
Serce przy sercu w jedności dusz
Jak rozpędzone na niebie chmury
I delikatnie jak w płatkach róż

Wiosną i latem, jesienią, zimą
Słodka jak cukier potu ich sól
I choć upojne chwile przeminą
Ona królową a on jej król

Słońce ze wschodem, zachód z grafitem
Cisza sytości i głodu szelest
Potęga uczuć najwyższym szczytem
I bez wchodzenia na Mount Everest


ocena: 5/5 - głosów: 1

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.